czwartek, 25 września 2014
Komoda #10
Wszystko wskazuje na to, że dziesiąty numer magazynu Komoda ukaże się 29 września. Miałem okazję przejrzeć już jego zawartość i setnie się ubawiłem, kiedy okazało się, że tematem przewodnim wydania są żółwie. Oczywiście Żółwie Ninja wiodą wśród wszystkich żółwi zasłużony prym, jednakże nie tylko o nich będzie w numerze, bo także...
Mnie w szczególności rozczuliła recenzja gry Ninja - podobnie jak redaktor naczelny pisma - nomen omen Komek - spędziłem nad produkcją wiele wspaniałych godzin. Zdaje się na posiadanej przeze kasecie z pierwszym pirackim zestawem gier nazywała się ona Karateka - pewnie ze względu na miano jednego z trzech typów niemilców, który swoją drogą nieodłącznie kojarzył mi się z Bolo Yeungiem.
Gra prezentowała się wyśmienicie - postać nie dość, że mogła walnąć z piąchy, zasadzić kopniaka, to jeszcze potrafiła błyskawicznie dobyć miecza i sfinalizować potyczkę. Co więcej, umiała ona też podnosić z ziemi shurikeny i noże, a następnie nimi miotać. Ilość ciosów nie była może zatrważająca - jeśli grę porównać do Internationa Karate czy Barbariana, jednakże ta różnorodność technik bardzo mi imponowała.
Załoga Komody znów wykonała kawałek fajnej 8-bitowej roboty. Czy niepotrzebnej, bo złożonej w hołdzie umarłej maszynie? Nie sądzę - numer jak zwykle otwierają zapowiedzi i mini recenzje nowych gier powstałych od czasu ukazania się numeru 9 - i tych gier z ostatniego półrocza jest łącznie 16.
Jeśli czytasz ten tekst po 29 września 2014 roku, moższ pobrać pismo Komoda 10 stąd: [https://dl.dropboxusercontent.com/u/16069876/index.html]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bolo Yeung, nie Young. Duchy zemsty z VHSu już po ciebie idą za to bluźniercze przekręcenie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie piącha Bolo ominie - poprawiłem.
OdpowiedzUsuń