Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 grudnia 2024

Podsumowanie roku 2024 w RPG

Rok 2024 był dla mnie bardzo udany pod kątem grania. Po dwóch latach prowadzenia, wreszcie przyszedł czas na zmianę roli. A po 19 latach stawiania oporu grom spod znaku (A)D&D, pozwoliłem sobie zaryzykować spotkanie systemem. Żeby nie stracić równowagi, serwowałem sobie Warhammera na drugą nóżkę. 

Spotkanie z D&D uświadomiło mi, jak bardzo doświadczenie kontaktu z PBtA wpłynęło na moje postrzeganie smaku RPG. Klasyk (nawet w 5 edycji) wydaje mi się daniem przyprawionym iście azjatycko - i pomimo tego, że gracze przyjęli mnie z pewną wyrozumiałością, starając się serwować D&D not spicy, to uczucie dyskomfortu podczas gry, nie ustępowało. To nie tak, że D&D uważam za niesmaczne czy niestrawne, po prostu to nie są moje smaki, nie takie poziomy ostrości, nie te faktury, nie takie konsystencje jakie lubię.

A trzeba wam wiedzieć, że miałem przyjemność spotkać bardzo dobrych graczy. Dynamika relacji ich postaci, wyrazistość, poziom odgrywania pozostaną w mojej pamięci na bardzo długo. Tak jak te kilkanaście scen, które przeżyliśmy wspólnie. Zaś mistrz gry - jeden z najlepszych u jakich grałem - o świetnie brzmiącym głosie, wysokich umiejętnościach prowadzenia opisu, kontrolowania przebiegu sesji, potrafiący wprowadzać i odgrywać różnorodne postaci niezależne stawał na wysokości zadania. 

Trudno jednak było mi się odnaleźć w zakamarach mechaniki i jej filozofii. Na pytanie: "Czemu nie odpaliłeś Frenzy?", odpowiadałem: "Bo mnie, aż tak bardzo nie zdenerwował". Każda potyczka, która lądowała na planszy aplikacji, rozwalała mi wczówkę, mimo tego, że ekipa świetnie się bawiła przy tym bawiła, perfekcyjnie zarządzając zasięgami broni, czarów i buffów, odległością od przeciwnika. Świetnie znali system w który grali. A ja wiem, że dobrze zrobiłem, że nie zmarnowałem na to czasu. 

 Z drugiej strony, jak ryba w wodzie czułem się w Warhammerze. Miałem wielką chęć zagrać tak blisko zasad, jak to tylko możliwe. Na starość chciałem przekonać się, czy pierdycja jest, czy nie jest grywalna. Okazuje się, że te kilka sesji, raczej potwierdziło moje przypuszczenia, że rdzeń mechaniki sprawia się bardzo dobrze, jest łatwy do przyswojenia, nie ma derywatów zasad od zasad - z pominięciem może kilku minigierek typu: testy zarabiania pieniędzy. I współgracza miałem dobrze znanego, fajnie ogranego, i mistrz gry - choć to była jego pierwsza przygoda z prowadzeniem w życiu, dawał radę prowadzić fajne scenariusze, a te dwie sceny na szynach po prostu musiały się pojawić. I świetnie sobie poradził z dwoma trudnymi graczami. 

Z podsumowania roku wychodzi mi, że niczego nie poprowadziłem. Przymiarka pod Ironsworn: Starforged nie zmaterializowała się, ale liczę na to, że zmieni się to w przyszłym roku. Granie bez mistrza gry, to jest ten obszar gier fabularnych, który z wielką chęcią chciałbym spenetrować. 

Rok 2024 pozostanie dla mnie rokiem, w którym wreszcie zagrałem w D&D.

piątek, 5 stycznia 2024

Podsumowanie roku 2023

Poprowadziłem kilka sesji w Dungeon World, dzięki któremu zapewniłem sobie miękkie wejście w mechanikę Powered by the Apocalypse. Oczywiście zapałałem do niej bezgranicznym uwielbieniem, jako remedium na to wszystko, co w grach fabularnych mnie uwierało. 

Okładka gry Dungeon World

Zaliczyłem przepiękne zwieńczenie kampanii, które zakończyło się wybitnie udaną, choć improwizowaną śmiercią jednej z postaci graczy. Przyznam szczerze, że wątpiłem kiedykolwiek, że jako MG doświadczę takich emocji.

Spędziłem kilkanaście godzin na łączach ze starym erpegowym kumplem, które poświęciliśmy na wymianę uwag odnośnie prowadzenia, grania, systemu, planów na przyszłość, tego czy gramy dalej i w co?

Przełamałem się i nagrałem sporo naszych sesji, przekonując się, że popisowo nie umiem w udźwiękowienie. Dzięki czemu polowa materiałów poleciała do kosza, a druga połowa jest, jak na dzisiejsze standardy słabo udźwiękowiona. W miarę okej nagrały się może ze dwie sesje.

Pod koniec roku przesiedliśmy się na Warhammera 1 edycję i tym razem w roli gracza bawię się przednio. 

Przez większą część roku wyczekiwałem bardzo długiego wywiadu z Arturem Szyndlerem - muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem. Wywiad ukazał się w grudniu, na jednym z portali poświęconych grom bez prądu. Lektura warta uwagi. 


 

czwartek, 15 grudnia 2022

Podsumowanie roku 2022 w RPG

W tym roku udało mi się poprowadzić 16 sesji. Prowadziłem jednej drużynie, w jednym świecie na dwóch systemach. Zaczęliśmy grać na Sword & Wizadry White Box, aby w okolicach wakacji przesiąść się na Dungeon World czyli PBTA. Gracze przekonwertowali sobie postaci na zasadzie 1 do 1 jeśli chodzi o współczynniki. 

Notka podsumowująca rok 2022:

Liczba poprowadzonych sesji: 16

Systemy:

  • Sword & Wizardry White Box PL
  • Dungeon World

Stosunek sesji live do online: 0/16

Liczba graczy (stali / dochodzący): 2 / 1

Kampania: 1

Sezony: 2

Długość sesji: od 1,5 do 3 godzin.