wtorek, 8 lutego 2011

InSpace Explorers - Gwiezdny Szmugler

Po trzech brawurowych akcjach w InSpectres z powodu nagłego rozjazdu graczy przesiedliśmy się na nieco pulpowe SF. Śmieszna sprawa bo to takie retroindie. Czyli świetna mechanika InSpectres połączona z sandboxową eksploracją, tabelkami, abstraktami i temu podobnymi. Jesteśmy już po 3 sesjach - czyli to już szósty, jubileuszowy, raz z InSpectres. Nie cierpię pisać APków, a gracze trochę tego ode mnie oczekują. Zmuszony piszę, ale w połowie wymiękam, oto zatem połowa drugiej sesji gry, którą na wewnętrzne potrzeby określamy mianem InSpace Explorers.

1.Krypa
Odebraliśmy standardowy sygnał wywoławczy. Skany wykazały, że pochodzi on z okrętu, który znajduje się w dryfie w stronę najbliższej gwiazdy – czerwonego karła. Załoga tajemniczego okrętu nie odpowiadała na próby nawiązania kontaktu. Po analizie okazało się, że statek niebawem przekroczy granicę, za którą nasz awaryjny holownik na nic mu nie pomoże. Zdalnie sterowane urządzenie oraz dwie sondy zostały skierowane w stronę bezimmiennej jednostki. Oględziny nie wykazały uszkodzeń. Skaner wykrył około 50 żywych istot. Holownik doprowadził do zmiany kursu oraz zapewnił ciąg wystarczający do przezwyciężenia grawitacji czerwonego karła.

Podciągnięcie okrętu zajęło sporo czasu. Kiedy jednak znalazł się w bezpiecznej strefie kapitan Perrez wydał niezbędne dyspozycje: misja ratunkowa, pełna gotowość, strzelać w razie zagrożenia życia lub zdrowia. Penetracja mostka doprowadziła nas do smutnej konstatacji – po członkach załogi ostały się jeno skafandry. Ich umiejscowienie pozwoliło nam przypuszczać, że w tajemniczych okolicznościach wyparowali – bez śladu. Odczyty skanerów ciągle jednak informowały o 50 istotach żywych. Zezwoliłem na nieograniczone użycie broni.

Żywych znaleźliśmy w ładowni, w kontenerach z prymitywnym systemem podtrzymywania życia. Byli to sami muskularni mężczyźni, o twarzach pokrytych zrogowaciałym naskórkiem, umiejscowionym z regularnością wskazującą na jego funkcje adaptacyjne. Istoty te, były podobne ludziom, lecz ich zachowanie, ruchy oraz barbarzyńska mowa świadczyły niezbicie iż nie są nam bliźnimi. Sklodowsky datowała ich rozwój na wczesną epokę brązu – cokolwiek to znaczy.

Dostrojenie translatorów zajęło nieco czasu, lecz w końcu udało nam się z nimi skomunikować. Uznali nas za Tytanów, fascynowały ich drony oraz niezwykłe okoliczności w jakich się znaleźli. Z raportu który sporządziła Sklodowsky wynika, iż zostali złożeni w ofierze Bogom i są święcie przekonani, że znajdują się w zaświatach. Szybko wyodrębniliśmy kogoś, kto mógłby uchodzić za przywódcę nieszczęśników i to z nim postanowiliśmy rozmawiać.

Przedstawił nam sytuację swojego ludu. Oto gniewni bogowie zstąpili z niebios, w zamian za coroczne ofiary z ludzi, dbają o dobrobyt sporej społeczności. Nie mieliśmy złudzeń, że chodzi o handlarzy żywym towarem. Zresztą to co udało nam się odczytać z komputera pokładowego zmierzającej ku zagładzie krypy wskazywało jednoznacznie, że miejscem przeznaczenia była sporych rozmiarów kolonia wydobywcza. Postanowiliśmy działać. Wykorzystując przykrywkę Tytanów – razem z niewielką częścią tubylców, planowaliśmy wylądować na ich macierzystej planecie, którą znaliśmy pod nazwą Ixos. Obraliśmy nowy kurs – cel naszej podróży Eden Prime musiał poczekać. Służby OZS są od tego aby chronić rozwijające się cywilizacje przed ingerencją z zewnątrz. Ta służba to honor.

W końcu dotarliśmy na miejsce. Przygotowany plan, oparty o szczegółowy wywiad jaki przeprowadziliśmy z liderem tubylców, zakładał, że dokonamy zbrojnego wystąpienia przeciw kapłanom. Z jego relacji miało wynikać, że sytuacja między kapłanami i ludem jest napięta, mieli świadomość, że kapłani żyją dostatnio, choć niewielki z nich pożytek.

Jako Tytani zstąpiliśmy na ich planetę, następnie przedarliśmy się do rozległego miasta, zamieszkiwanego przez szacunkowo 20 tyś tubylców. Nad miastem górowała piramida, o wyraźnym kształcie schodkowym.

2 komentarze:

  1. InSpace Explorers tylko przez przypadek ma nazwę zbieżną z InSpace (-> http://www.lamemage.com/releases/1110-inspace/InSpace.pdf), czy też gracie na mechanice tego dodatku? Sam mam zamiar niedługo odpalić In-Speckers i zastanawiam się, jak te przeróbki działają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mechanicznie dosyć zbliżone, tyle że kumpel który prowadzi zrobił swoją wersję nie znając InSpace.
    Powiem Ci tak, że InSpace (to oryginalne) jest najlepszym hakiem jaki powstał do InSpectres. W najlepszy sposób wyzyskuje to co oferuje ta fajna gierka.

    OdpowiedzUsuń