środa, 5 maja 2010

Małżeństwo w RPG

W dzisiejszym wpisie chciałbym wrócić do źródła z którego wziął się ten blog, a więc do przypominania i powtórnego odkrywania patentów, o który albo zostały zapomniane, albo z jakichś powodów są przez graczy marginalizowane. Wracam także, do kontynuowania wątków poświęconych prześwietnej grze jaką jest Pendragon.

Małżeństwo
W Pendragonie związek małżeński i miłość pozostają od siebie oddzielone. Decyzja o ożenku jest dla rycerza sprawą prestiżu. Z jednej strony, ślub przynosi mu chwałę, z drugiej pozwala wejść w posiadanie ziemskich dóbr, które po pierwsze zwiększą jego znaczenie i bogactwo, a po drugie wygenerują w końcu dalszy przyrost chwały. Małżeństwo jest więc interesem, szczególnie atrakcyjnym dla tych kawalerów, którzy mieli nieszczęście urodzić się albo w mniej zamożnej rodzinie, albo jako któreś tam z kolei dziecko. Zatem dosyć często małżeństwo będzie dla błędnego rycerza szansą na awans społeczny i tytuł baroneta oraz pierwszym krokiem ku przyszłej potędze.

Żona jest też świetnym sojusznikiem. Prawdopodobnie posiadać będzie przymioty, których sami nie zdążyliśmy posiąść – wszak miast na intrygi poświęcaliśmy czas, aby szkolić się w walce. Żona bywa świetnym zarządcą, dalece bardziej skutecznym niż my. Przekłada się to bezpośrednio na bogactwo, a zatem dalszy przyrost chwały, a więc możliwości. Z żoną płodzimy też dzieci, które w przyszłości obejmą po nas schedę. Mądrze wydawszy nasze córki za mąż, pozyskamy dalszych sojuszników i przyjaciół. Nasi synowie być może wesprą nas orężem, kiedy znajdziemy się w potrzebie.

Oczywiście może być mniej różowo. Ładna żona z pewnością wpadnie w oko innemu rycerzowi. Ich romans może zaowocować bękartami, których w niewiedzy wychowamy jak rodzone dzieci. Może być też tak, że biegła w intrygach małżonka zechce nas otruć – jeśli będzie to dla niej opłacalne.

Oczywiście Pendragon jest grą specyficzną, poświęconą określonemu okresowi historycznemu, na który patrzymy przez pryzmat jednej tylko warstwy społecznej. Nie mniej wszędzie tam gdzie będziemy mieć do czynienia z systemem feudalnym, klasą (bądź profesją – jak zwał tak zwał) rycerską możemy spokojnie rozpatrywać to co proponuje nam omawiana gra. Myślę, że warto sobie kwestie małżeństwa i możliwości fabularnych jakie ono daje indywidualnie rozpatrzyć. Wszak większość gier fantasy w mniejszym bądź większym stopniu bazuje na realiach zbliżonych do średniowiecza.

Grafika pochodzi stąd: http://www.law.harvard.edu/news/spotlight/faculty-research/donahue-to-publish-study-of-medieval-marriage.html

1 komentarz:

  1. Aż się chce sparafrazować ks.Twardowskiego "Spierzmy się kochać żony - tak szybko odchodzą..." Gorączka połogowa, złe ułożenie płodu, strome schody, zaraza - wypadki się zdarzają - wdowcem się nikt nie rodził. No a jak są wdowcy, to i wdowy się znajdą - to nawet lepszy interes. Takie średniowieczne dwa w jednym, tylko z pasierbami może być problem, ale są przecież strome schody, zaraza, nieświeże jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń