poniedziałek, 13 października 2014

One Note - najlepszy przyjaciel erprgowca

Opowiem wam krótką historię o tym jak od roku 2003 nie potrafiłem zauważyć, że jedno z najlepszych narzędzi wspomagających pisanie scenariuszy do gier fabularnch, notatek z sesji, tworzenia tabelek i wielu innych rzeczy prawie zawsze znajdowało się na komputerze na którym pracowałem. I prawie na pewno znajduje się na wielu komputerach erpegowców.  Znalezienie tego narzędzia zajęło mi 11 lat - a przez 10 zupełnie je ignorowałem - mimo tego, że pośród rozmaitych programów właśnie jego funkcji szukałem. 



Zwykle scenariusze i materiały na sesje przygotowywałem w Wordzie, częściej w jego odpowiedniku spod znaku Open Office. Jakoś tam sobie to organizowałem wrzucając do jednego katalogu wszystkie tego typu materiały, czasem, kiedy mi się chciało segregowałem je w foldery wg. Systemów, a w nich umieszczałem osobne foldery na NPCów, Scenariusze, pomysły i inne rzeczy. Czasem, znaczy nie zawsze, najczęściej bowiem poprzestawałem na względnie sensownym nazewnictwie plików.

Najważniejszymi funkcjami których potrzebowałem była możliwość bezproblemowego łączenia tych zawartości - bez osadzania plików, jedynie za pomocą linków - nie jest to trudne nawet z poziomu Worda, ale odrobinę upierdliwe. No i przy migracji część linków może się zerwać, część plików pogubić. Co mi się oczywiście zdarzało.

Teraz pracuję nad największym projektem nad jakim przyszło mi pracować - nad sandboxem do Travellera. Zacząłem rozglądać się więc za narzędziem, które ułatwi mi pospinanie tego wszystkiego, łatwą segregację materiałów, proste tworzenie tabelek, algorytmów i schematów poglądowych, a także oznaczenie takich miejsc, które chciałbym dopracować i dokończyć. W swoich poszukiwaniach zabrnąłem nawet do instalacji Celtx - programu który ułatwia życie scenarzystom, dramatopisarzom, komiksiarzom, filmowcom i radiowcom. Niestety, żadne z jego narzędzi nie pasuje do gier fabularnych, choć aż się prosi o taki moduł.

W zasadzie programu o którym mowa używam w pracy z sensem od ponad roku. Jednej z jego opcji używałem od 3 lat - bo wygodnie pozwalał wyciąć interesujący mnie wycinek ekranu, bez konieczności bawienia się Paintem. Od roku służy mi jako baza wiedzy - wrzucić do niej coś łatwo, sensownie posegregować jeszcze łatwiej, ma prostą, ekspresową i bezproblemową wyszukiwarkę treści. W pracy codziennie dodaję do niego nowe informacje, a on odwdzięcza mi się swoją niezawodnością i ratuje mi dupsko w każdej, nawet bardzo stresowej sytuacji wymagającej ekspresowego działania.  Panie i panowie oto…

I tutaj zatrzymam się na chwilę. Do tej pory uważałem, że w pakiecie MS Office jest tak naprawdę jeden trudny do zastąpienia program, który to co ma robić robi najlepiej w swojej klasie. Chodzi oczywiście o Excel - który wszystkie inne arkusze kalkulacyjne zostawia daleko w tyle. Od roku jednak uważa, że jest jeszcze jeden pogram, właśnie ten o którym tak enigmatycznie piszę. Tak panie i panowie… to olewany przez wszystkich ciepłym moczem One Note obecny w Office od co najmniej 2003 roku. Najlepszy przyjaciel erpegowca ever, którego równie trudno czymś sensownym zastąpić.

Polecam. Ma wszystko to czego mi potrzeba - podane w prostej formie, szybkie i efektywne narzędzie.


4 komentarze:

  1. Screeny byś dał. Choć to i tak M$ - nie używam pakietu Office od lat i nie tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak wiem, M$ - ale jak wiadomo, M$ nie zbuduje Skynetu, zrobi to pewnie Google, Cisco albo ktoś inny :) to już nie ten monopolista co kiedyś.
    Zrobię tutoriala - dodam screeny, dzięks za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się. One Note to świetny programik, szczególnie przydatny w wersji mobilnej - w miarę wygodny tablet/phablet i masz idealny notatnik, zsynchronizowany z kompem. Nie trzeba nic wysyłać, udostępniać po prostu piszesz i jest. W tej formie to też idealna domowa lista zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bym powiedział, ze One Note spoko, ale cały One Drive - czyli chmura jest idealny. tam mam swojego sandboxa, z grafikami, etc - takze spiety mobilnie z kontem hotmailowym. wypas

    OdpowiedzUsuń