piątek, 30 maja 2014

Polemika i zabawy Trolli


W dzisiejszym przyjemnie niedługim i łatwym w odbiorze tekście po raz drugi wchodzę w polemikę z Petrą Bootman znaną także jako Naked Famele Giant. Będzie o zabawach Trolli. Tak właśnie – Trolli. Bo to właśnie im dostało się w jej tekście całkiem niezasłużenie, a także grom planszowym z wczesnych lat 90. I tychże mam zamiar bronić ku uciesze swojej i waszej.

środa, 28 maja 2014

Polemika i matematyka - czyli czego uczy RPG



Niniejszy krótki tekst jest polemiką z tekstem Petry Bootman vel Naked Famale Giant dotyczącym 5 numeru Magii i Miecza. Popełniam go z trzech powodów: 1) Mam spetryfikowanego banana prawdopodobnie za seksizm, 2) umówiłem się z autorką bloga, że nie będę zamieszał komentarzy na jej blogu dla własnej i jej higieny psychicznej, 3) uważam, że NFG popełniła kilka błędów licząc wartość pieniądza w roku 93, co powoduje, że wg niej koszt zakupu podręcznika do WFRP w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze zamknąłby się w kwocie około 75 zł i tym się poniżej zajmę, mam nadzieję, ku uciesze i edukacji swojej i czytelników, bo wychodzi mi odpowiednik trzykrotnie wyższy.

niedziela, 18 maja 2014

Popieram Puszona oraz Magię i Miecz


Cztery numery Magii i Miecza są już prawie ufundowane (w chwili w której piszę te słowa zebrano 19 943 PLN, czyli 79% potrzebnej kwoty). To mnie cieszy, bo chciałbym móc poczytać sobie papierowy magazyn poświęcony grom fabularnym. O tym jakie to przyjemne doświadczenie przekonałem się ostatnio, kiedy trafiła do mnie przesyłka w postaci pierwszego numeru nieregularnika Spotkania Losowe. I wierzcie mi, mimo że zdążyłem zapoznać się z wersją cyfrową – odbiór tej samej treści, podanej w tradycyjnej formie był nieco innym, przyjemniejszym doświadczeniem.

środa, 14 maja 2014

RPG czemu umierasz, czyli gdzie jest fair play?

Bardzo podoba mi się dyskusja którą na nowo zaczął BeamHit i pociągnął Drachu. Tak, dyskusja dotycząca odpowiedzi na pytanie RPG czemu umierasz? Może pytanie nieco przesadzone. Sam podobne pytanie zadał w okolicach roku 2001 na Agorze serwisu Valkiria. Jak widać po 13 latach rpgie ciągle umiera, czy jak chciałem wówczas upada.

O tym jak sprawa jest złożona świadczy liczba sugestii i powodów, które podają wspomniane osoby na blogach, a także uczestnicy dyskusji w komentarzach. I z większością spokojnie mogę się zgodzić. W gruncie rzeczy klasyczne czy nawet indiańskie erpegi przegrywają z jakiegoś powodu z grami komputerowymi czy planszówkami. Tak prawda, część sieciowych erpegowców lokuje pieniądze w erpegi zagraniczne. Tak prawda ludzie buły. Nie mam wątpliwości. Jak wspomniałem problem jest do cna złożony i poniżej postaram się dodać jeszcze kilka powodów do nazwijmy ją listy BeamHita – zaznaczam, że nie neguję jej, lecz dopisuję do niej.

Hobby jak to hobby opiera się na hobbystach – czyli zapaleńcach, którzy poświęcają się mu swój czas. Hobbyści w sporej części lubią do swojego hobby wciągać osoby postronne, a tak po prostu, żeby spróbowały. Przyznam się szczerze, że od wielu lat do gier fabularnych nikogo nie ściągnąłem, choć jednocześnie w hobby planszówkowe wkręcam co roku (zależnie od sezonu ) kilka bądź kilkanaście osób. Do gry komputerowej World of Tanks zaprosiłem takoż kilku znajomych, a o kilku starych kumplach sobie przypomniałem, kiedy przypadkiem dowiedziałem się, że grają. Erpegów jednakże nie oferuję. Nie ma świeżej krwi powiadacie? Jasne można szukać winy po stronie wydawcy, po stronie empiku. A może warto zacząć od siebie?

W jakimś poradniku czegoś tam, albo na jakimś blogu przeczytałem kiedyś taką pseudomotywującą historyjkę. O tym jak to jakiś sprzedawca polis co jakiś czas spotyka się z kumplem i opowiada o naprawdę fajnej polisie, która na tle innych produktów ubezpieczeniowych jest wybitnie prokliencka i nie droga. I tak raz, drugi, trzeci, czwarty. W końcu polisa wypada z oferty, a sprzedawca polis po jakimś czasie pyta kumpla: Wiesz tyle razy opowiadałem ci o tym, i nie rozumiem, czemu sobie z takiej okazji nie skorzystałeś. A kumpel odpowiada, że rzeczywiście fajnie się tego słuchało, ale dlaczego nigdy mi jej nie zaoferowałeś? Przykład z dupy, ale może po prostu mechanizm wart jest zastosowania, bo wiem po sobie, że mam kilku znajomych, którzy nawet szczegółowo pytali mnie o RPG, na czym polega, jak wygląda sesja i tak dalej. Lecz wiecie, gadka szmatka, ale na koniec powinienem był każdego z nich zaprosić na sesję, zagrać, tym bardziej, że nie są to osoby obce, ale znajomi z dobrym stażem. To też droga - jedna z wielu. Chwała tym, którzy nią kroczą.

Kolejna rzecz to już samo nasze sieciowe środowisko. Piszę to, jako niewątpliwy grzesznik, który ma ręce po łokcie umaczane we krwi. Stanowimy środowisko silnie spolaryzowane w każdej sprawie. Każdej też inaczej. Sporo ironii, sporo drwin, sporo erystycznych popisów – są oczywiście jeszcze wyspy konstruktywne, otwarte i kulturalne. Każdy z nas chciałby być traktowany z szacunkiem i pewną kulturą i choć wiemy czego dla siebie pragniemy, to jakoś zapominamy o tym, że wymaga to odrobiny pracy – jak przeczytałem w ostatniej Polityce, to nasz zdaje się problem narodowy, który zowie się dogmatyzmem.


Warto byłoby też nie stracić ostatnich dyskusji, takich ja to o wirtualnych gwałtach, feminizmie, upadku gierfabularnych, karcie X. Warto to sobie jeszcze że tak powiem przepracować, bo na razie jak zawsze zatrzymujemy się na wskazaniu mniejszych, bądź większych problemów, i zapominamy o kolejnym kroku, którym może być propozycja rozwiązania problemu. Bez tego każdy chwila poświęcona na spory staje się czasem zmarnowanym. Mówi się, że każda krytyka jest cenna – a krytyki to mamy w środowisku tyle, że zaczynamy się w niej topić, tylko że krytyka jest cenna pod warunkiem, że jest w jakiś sposób konstruktywna. Te spawy możemy załatwić, pozamykać zaczynając od siebie, podając sobie rękę na zgodę, czy to na sieci czy to w realu, bo tak naprawdę nie musimy zmieniać swoich poglądów czy stanowisk, wystarczy że nauczymy się rozmawiać zamiast walczyć do śmierci broniąc naszych stanowisk przed osobami, które wcale ich nie atakują. W co świecie wierzę, każdy moment jest dobry aby zacząć grać Fair-play.