poniedziałek, 6 stycznia 2014

Z otchłani cybernetycznego lochu #1


Z dna tak głębokiego, że czuć już siarkę, z czeluści mrocznej, że dusi blask światła - wracam. Niosąc w płóciennym worku skarb, o który stoczyłem morderczy bój z bestią. Znalazłem go błądząc w bezmiarze lochów, głodnym, ledwie żywym będąc. Wyzbywszy się wszelkiej nadziei na powrót, schodziłem głębiej i głębiej, aż na ostatni poziom, gdzie mamiły mnie już wizje straszliwe i dźwięki przerażające. Oto, co znalazłem tam, gdzie giną zbłąkani śmiałkowie.



Nie ja jeden zgubiłem się w Cyber-lochu, zwanym youtube, gdzie pośród obrzydlistw wszelakich małość ludzka i głupota plenią się najchętniej. Z wypraw takich jak ta, niewielu jednak wraca z łupem wartym królestwa. Tym razem jednak się udało. Nie wiem i nie pamiętam, czy znaleziskiem takowym, dzielił się ze światem Ojciec Kanonik, czy odkrył go już imć Borejko albo inny Seji, przeto roszczę sobie prawem niewiedzy prawa do wszelkiego splendoru jaki stać się może udziałem samozwańczego odkrywcy.

Oto macie, z wora mego wysypuję skarb, abyście mogli oczy swe nasycić, abyście wzięli jego cząstkę i nieśli jako dobrą nowinę. Oto Fire and Ice, oto Ogień i Lód, żywioły które tchnęły życie w obrazy Franka Frazetty. Fenomenalna animacja, doskonała technika mimo upływu lat. I te kobiety, te chodzące, pełne ideały.





4 komentarze:

  1. Do dzisiaj kręcą animacje oparte na rotoskopie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak. Są jeszcze te Przez Ciemne Zwierciadła i inne motion capczery. Ale to to roto sprawdza się wyśmienicie i okazuje się, że ma zbawienny wpływ na trwałość tych starszych animacji. Konserwuje je i sprawia, że po latach ciągle je można oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to na DVD, oglądam 1-2 razy w roku. Znakomita pulpa! :) Poszukaj jeszcze Gandahar - coś podobnego, tylko (chyba) francuskie.
    O.K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gandahar - zdecydowanie, podobnym przypadkiem znalazłem jakiś rok temu. Ale się nie podzieliłem.

      Usuń