wtorek, 29 października 2013

30 dni KaCetu - Najmniej ulubiony potwór

Kiedy zasoby nie są duże, wiecie - jak w Neuroshimie, kiedy żal każdej kulki bo zostało ich już tylko kilka, albo kiedy kończy się zapas leków lub wody, kiedy po prostu trzeba po prostu optymalizować zużycie, nie można pozwolić sobie na marnotrawstwo. Kiedy masz co masz i musisz z tym żyć i żadnych widoków na więcej, zamykasz gębę nawet jak stoi przed tobą premier Tusk. Nie pytasz, jak żyć panie Tusku. Oj nie. W Neuroshimie strzelasz i ściągasz z trupa co miał na sobie, bo to dobra wymiana - jedna kulka, za całkiem nowy garnitur, dobry zegarek i buty, które błyszczą jak psu jajca.

poniedziałek, 28 października 2013

Organ Trail Director's Cut - True Neuroshima na komputerze

To jedna z najstarszych gier komputerowych, która powstała już w 1971 roku. W naszym kraju nie jest specjalnie znana, ale w stanach zetknął się z nią prawie każdy gracz, który chodził do szkoły w latach 70 czy 80. Do dziś sprzedało się jej około 60 milionów kopii, na ogromną liczbę platform. To gra legenda, bo opowiada historię budującą jeden z mitów stanowiący podwaliny amerykańskiej tożsamości. To gra o tym jak zdobywano Dziki Zachód. To trudna gra, opowiadająca o losach rodziny, która rzuca wszystko by znaleźć kawałek ziemi obiecanej w Oregonie. Oregons Trail - gra legenda. Gra, w którą można było zagrać w każdej szkole posiadającej komputer, gra w którą każdy musiał zagrać, bo była częścią programu edukacyjnego. Bardzo dobra gra o czym przekonałem się w ten weekend.

czwartek, 24 października 2013

Kickstarter: Ignacy Trzewiczek - ufundowany w kilka godzin

Oto przykład błyskawicznego sukcesu na Kickstarterze. Trzewik na świecie jest darzony ogromną sympatią, więc nie dziwi mnie fakt, że w ciągu zaledwie kilku godzin jego zbiórka osiągnęła 100% i zmierza wprost do odblokowania kolejnych bonusowych poziomów, dzięki którym wspierający dostaną więcej, niż mogą się spodziewać. Tym to wszystko ciekawsze, że książka Boardgames That Tell Storie jest zbiorem dostępnych za darmo artykułów na temat gier planszowych. 

środa, 23 października 2013

Z magią nigdy nie było mi po drodze

Być może dlatego mój kolejny wpis w Trzydziestu Dniach z Kryształami czasu, będzie podobny do wpisu Beamhita. Nie mam tu specjalnych faworytów, bo co jak co, ale magia w Kryształach Czasu, konkretnie czary, były bardzo fajnie zrobione, a sama gra była w nie bardzo bogata. Oczywiście przemiany półboskie, ale także te wszystkie alchemiczne figury, które można było rysować - to w szczególności działało na moją wyobraźnię. Rozumiecie - nie jakieś tam fajerbale z głowy, ale dłuższe przygotowania, zebranie komponentów, a potem jeszcze rysowanie figury, stawianie tych wszystkich świeczek. Cokolwiek myślicie o KC, warto do rozdziału o magii zaglądać, bo w wielu czarach ukryte są fajne patenty, a często także pomysły na przygody.

Ale prawda jest taka, że żaden z moich graczy nie podskoczył wyżej 5 poziomu. Toteż, nie specjalnie miałem okazję wykorzystywać na sesji te ciekawsze wysokopoziomowe czary. Nie zdecydowanie magia w żadnej grze fabularnej nie jest mocną stroną. Choć w KC było nieco powyżej średniej. 


wtorek, 22 października 2013

Tylko 65% naszych wydatków trafia w polskie ręce.

Już 24 osoby oddały swój głos w ciekawej ankiecie dotyczącej wydatków na nowe podręczniki. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś - oddaj swój głos teraz. Sądzę, że szczyt zainteresowania już za nami, ale pozostawię możliwość oddawania głosów jeszcze przez jakiś czas. Natomiast już dziś podzielę się z wami ciekawostkami dotyczącymi ostatnich zakupów osób, które tą informacją się podzieliły.

poniedziałek, 21 października 2013

Ankieta dotycząca zakupów dwóch ostatnich nowych podręczników RPG

Mam dla was dziś krótką ankietę dotyczącą waszych ostatnich zakupów nowych podręczników do gier fabularnych. Oczywiście wiem, że ani grupa nie będzie reprezentatywna, ani że to specjalnie naukowe podejście. Potraktujcie to jako swoistą zabawę. I dla zabawy też pytam - bo nie mam zamiaru tych danych wykorzystywać do otwarcia żadnego interesu, ani też wykorzystać ich w inny sposób. Wyniki ankiety ładnie obrobię i zaprezentuję wam za 14 dni. Zapraszam do udziału. Wypełnienie zajmie wam 1 minutę.


niedziela, 20 października 2013

Jak utopiłem się w Bagnie, czyli brzytwy się chwytam.

Bagno od początku było fajnym projektem. Oto ludzie, którzy mieli dostęp do newsów, wiedzieli gdzie ich szukać albo po prostu subskrybowali ciekawe feedy przekazywali je dalej, mniej więcej na zasadzie dzięki której funkcjonował Wykop. Z tym, że zamiast wykopywać je spod ziemi, topili je w bagnie i tym samym pozwalali innym użytkownikom je z niego wyłowić. Działało to wszystko dosyć sprawnie. Jeśli coś było wystarczająco interesujące, zaczynało unosić się na powierzchni – taki news pływał, do czasu, aż zastąpił go inny. Pojawił się Facebook – a Bagno trzymało się nieźle. Spopularyzował się Twitter, Bagno wciąż działało sprawnie. I chyba w momencie, kiedy pojawił się G+ coś zaczęło się pieprzyć. Być może przyczyna jest inna.

czwartek, 17 października 2013

Raport o stanie rynku RPG. Wydawnictwo ujawnia dane cząstkowe.

Wydawnictwo Evil Hat Productions, znane polskim graczom za sprawą gry Kiedy Rozum Śpi (w polsce nakładem Wydawniwctwa Portal) oraz głośnym ostatnio projekcie Fate Accelerated (też po polsku za free), opublikowało raport wyników finansowych za trzeci kwartał. Wyłania się z niego przede wszystkim sukces nowego modelu sprzedaży, na który wielkie firmy raczej się szybko nie odważą - Pay What You Want.

Sprintem przez Orchię. Znany chodziarz przyłapany na oszustwie.

Trzydziestodniowe wyzwanie jest mocno wyczerpujące, to niemal maraton, tak więc, musiałem nieco zwolnić i odpocząć na 8 kilometrze. Hańby nie ma, ale trzeba troszkę dystansu nadrobić. Dlatego też dziś będzie kilka prostszych pytań, których odpowiedzi nie wymagają ode mnie specjalnego wysiłku, a przede wszystkim umieszczania ich w szerszym kontekście – tak jak do tej pory. 

Fragment Book II: Monsters & Treasure do Dungeons & Dragons

Wizards of the Coast prezentuje fragment reedycji drugiego podręcznika do Oryginalnej wersji Dungeons & Dragons. Tym razem, w odróżnieniu od poprzedniego razu, jest to kolejna przedmowa (sic!). Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami tej niesamowitej oferty, której cena wynosi jedynie 149$ za które przeniesiecie się w niesamowity świat pierwszej gry fabularnej - rocznik 2013.

wtorek, 15 października 2013

Fragmenty Dungeons & Dragons udostępnione

Wielkimi krokami zbliża się data wydania Oryginalnej wersji Dungeons & Dragons - to już 19 listopada. Z tej okazji WotC stara się nakręcić hypa. Właśnie opublikowano niewielkie fragmenty podręcznika Man & Magic. Maciupkie i opatrzono je komentarzem. Dostępna jest także przedmowa - do ściągnięcia, oraz widoczna tu okładka. Odbiega ona od oryginału znacznie, ciekawe zatem, czy za zamachu graficznym, nie pójdzie następny - redakcyjny. W zestawie, będzie 7 podręczników. Zawartość i cena to:

poniedziałek, 14 października 2013

Za niska frekwencja. Referendum w sprawie odwołania Katana nieważne.

Był taki czas, że jako MG miałem przejściowe kłopoty z opisywaniem miasta. Choroba taka. Wiecie co mnie wyleczyło? Nie zgadniecie! Ale zanim dam wam rozwiązanie zagadki, opiszę trochę problem z którym się borykałem.

Otóż jakoś tak wyszło, że po pierwszym okresie prowadzenia Cyberpunka 2020, kiedy przesiadłem się na Warhammera chwyciła mnie jakaś blokada wewnętrzna. O ile w CP udawało mi się w interesujący sposób przedstawiać życie miasta, o tyle w grze fantasy szło mi jak po grudzie. Stąd też, pisałem scenariusze, których akcja toczyła się w lasach, na polach, we wioskach, na rzece. Naprawdę wszędzie, miasto zaś służyło wyłącznie do tego, aby niczym w Diablo uzupełnić tam zapasy - żenada. Nie mogłem sobie tego wybaczyć...

niedziela, 13 października 2013

Szokująca wypowiedź: Jestem odporny na mechanikę!

Mówi się, że system ma znaczenie. System, czyli mechanika, jest integralną częścią gry, bo tak naprawdę, gra bez mechaniki nie jest grą, a określony świat, działający na innym systemie, w sumie stworzy inną jakość. Lepszą bądź gorszą.

Dzieje się tak dlatego, że mechanika rozkłada akcenty, pewne aspekty gry uwypukla, a inne spycha w cień. Wyobrażacie sobie grę o walce, która pozbawiona jest rozbudowanej mechaniki starć? Taki Pendragon na przykład, to gra, o co prawda nieco mityczno-magicznym, ale jednak średniowieczu. Mamy w niej zależności feudalne, sami staniemy się w trakcie gry posiadaczami majątku ziemskiego, wybudujemy, zdobędziemy, bądź odziedziczymy zamek, będziemy podbijać, najeżdżać, bronić włości. Ożenimy się, doczekamy potomków.

Rzut Krytyczny - wygląda mi to na zmiany. Czy przetrwam?

Pewnie jesteście zaskoczeni, bo trwałem na posterunku od dobrych kilku lat, nie zmieniając munduru. Nosiłem się z tym zamiarem od dłuższego czasu i dziś rozpoczynam zmianę szat. Na razie przeszedłem na standardowy szablon blogera, który muszę sobie dobrze poukładać i trochę przemyśleć. Może macie dla mnie kilka rad?

sobota, 12 października 2013

Oto rasowa gra fabularna

Twórczość Tolkiena ciąży nad grami fabularnymi fantasy od początku ich istnienia. Nie dziwi to, zważywszy na fakt, że tak z jeszcze większą siłą, piętno swe odcisnął na literaturze czy kinie w tym gatunku. I choć nie jest on ojcem literatury fantasy, taki status chcąc nie chcąc posiada. Stąd wiele światów fantasy odbija archetypy i powiela stereotypy ras, które pojawiły się na kartach jego trylogii. 

I o ile znane są wyjątki, które jak Earthdawn próbują wejść w polemikę bądź uzupełnić klasyczny zestaw (Człowiek, Niziołek, Elf, Krasnolud, a po stronie ciemnej Ork, Troll czy Goblin), choć są też gry, takie jak Talislanta, które proponują własny oryginalny zestaw ras (nie dość, że rezygnuje z klasycznych ras nieludzkich, to na dodatek z samego człowieka także), to w pierwszym przypadku powodować to może konieczność przestawienia się i trudną walkę, z łatwymi i godowymi stereotypami, a w drugi przypadek jest (pomimo, tego że sprawdza się wręcz doskonale) tylko marginesem. Są też gry, które podają Tolkienowi rękę na zgodę, akceptując to, że od tolkienowskiego zestawu nie ma ucieczki. Wystarczy otworzyć Warhammera, D&D czy choćby Kryształy Czasu. Głupio bowiem kopać się z koniem, prawda?

czwartek, 10 października 2013

To twój weekend! Co z nim zrobić?

Ponieważ mamy piątek, a to taki dzień, wg. którego nikt specjalnie nie oddaje się medium zwanemu internet, dziś coś lżejszego. W sam raz, aby takimi drobnostkami zająć się w weekend.

 Kinematografia 

Nieznośna lekkość
nieważkości

W ten weekend do kin wchodzi film Grawitacja (Gravity, reż. Alfonso Cuaron, wyst. Sanda Bullock i George Clooney). Jakoś tak mam, że staram się nie polecać filmów w ciemno, ale tu zrobię wyjątek, bowiem wygląda na to, że mamy do czynienia z filmem wybitnym, który chwalony jest zarówno przez kretyków, jak i publiczność. To mnie cieszy, wybieram się w najbliższym czasie, jak tylko film dotrze do mojego miasta. Prawdopodbnie film pomoże, nieco podupadającemu ostatnio, gatunkowi SF, choć żeby było jasne - Grawitacja tocząc się w całości na orbicie, nie ma z SF nic wspólnego, bo kosmos, stacja kosmiczna, skafandry to tam w górze od ponad 30 lat codzienność, ale cóż - tak się ten film klasyfikuje. Ja gorąco polecam, choć w ciemno.

Tylko w tej grze. Top 5 ekskluzywnych profesji.

Gry fabularne powinny być pisane z myślą o graczu. Gracz, to klient, którego trzeba dobrze obsłużyć. Mistrzowi gry podręcznik powinien dawać odpowiednie ku temu narzędzia. Stąd też podręcznik jest jak sklep i z punktu widzenia gracza, powinien być dobrze zaopatrzony, lub patrząc inaczej, powinien zapewniać jak najszerszy garnitur dostępnych usług, dopasowanych do jego wymagań. Jednym z elementów, które ściśle dedykowane są graczom, w podręcznikach RPG są profesje – lub ich inaczej nazwane odmiany, które można ogólnie nazwać archetypami.



I tu pojawia się pewien problem, bowiem te archetypy z jednej strony powinny

wtorek, 8 października 2013

Jest decyzja. Więcej dodatków nie będzie.

Właśnie uświadomiłem sobie, że dwa pokolenia graczy, mogą nie pamiętać czasów deficytu dodatków. W zasadzie to paradoks, bo branża przeżywa od dobrych kilku lat kryzys - więc słowa i zwroty takie jak wspomniany deficyt, brak, niedobór, zapisy, komitet kolejkowy, przejściowe problemy w zaopatrzeniu, powinny być im dobrze znane. Nie są. Bo w latach dziewięćdziesiątych polska gra fabularna równała się podręcznikowi i obietnicy rychłego wydania suplementu, na który czekamy do dziś. A po roku 2001 sytuacja się odmieniła.

poniedziałek, 7 października 2013

Edycja edycji wilkiem

Kolejne edycje gry fabularnej nie są sobie równe. Teoretycznie, to co nowsze powinno być lepsze. I choć bywa, że tak jest w istocie, nigdy nie możemy być tego na 100% pewni. Gry fabularne to produkty, które, jeśli doczekają się nowej edycji, przechodzą przez pewien mniejszy (jak w przypadku gry Zew Cthulhu), lub większy upgrade (jak np. Legenda 5 Kręgów czy D&D).  

Och, naprawdę wydawało mi się, że błysnę kiedy opowiem wam o tym, że Kryształy Czasu, to nie jedna, nie dwie, ale trzy edycje. Błysnęli wszyscy inni, więc nie będę się powtarzał. Byłaby to też z mojej strony 33% hipokryzja, bowiem edycję pierwszą, uberoriginalische dyskietkową poznałem tylko przelotem i to ledwie kilka lat temu. Skupię się na tym co poznałem najlepiej, czyli edycji MiM oraz wydaniu książkowym. Od razu też odkryję karty, bowiem za najlepszą uznaję, jak wszyscy, tę z Magii i Miecza, ale jednocześnie nie przekreślam podręcznika.

niedziela, 6 października 2013

Pierwszy dzień z reszty życia mojego

Poruszyłem ten temat przy okazji tematów związanych z Karnawałem Blogowym, ale wydaje mi się, że warto do tego powrócić, ponieważ inicjacja - jakakolwiek by nie była, pozostaje ważnym i pamiętnym przeżyciem. Pikanterii wszystkiemu dodaje fakt, że miała ona miejsca w budynku szkolnym, co więcej, zostaliśmy nakryci przez panią dyrektor i ledwie się z tego potrafiliśmy wytłumaczyć. Oj, tak - to był mój pierwszy raz... z Kryształami Czasu.