sobota, 19 lutego 2011

Te Heros - nie udawaj greka!!!

Przestałem oglądać Kurta Wigel'a z chwilą gdy Borejko dał mu banana na swoim blogu – generalne nie idźcie tą drogą. Szanujcie Kurta bo to fajny gość. Choć z drugiej paginy - do jasnej cholery czego by nie recenzował to się będzie nad tym rozpływał – ale może koleś ma szczęście, może specjalnie tak dobiera podręczniki, żeby nie musiał smucić. Oczywiście jako polaczkowi strasznie trudno mi w to uwierzyć – zastanawiać się mogę ile mu płacą, kto płaci i dlaczego w rublach. Ślepy czy jaki, że nie widzi błędów składu, literówek i paściarskiego tzw. dizajnu? Ale to przecież temat na inną opowieść – ledwie akapit, a tu masz ci los już dwie dygresje. Do rzeczy.

Tolkien to Dominator, to Pudzian literatury fantasy, to rocket fuel gier wyobraźni. Trudno polemizować – trzeba się poddać. Nie mniej, naturalnym środowiskiem fantastycznym dla naszej wyobraźni jest świat mitów starożytnej Grecji. Wysysamy je z mlekiem matki, obijamy się o nie od przedszkola, przez podstawówkę, liceum i zawodówkę. Literatura, sztuka, historia – mity w pływają w arcydziełach. Niemalże z Heraklesem za rączkę odbywamy pierwsze wyprawy do świata fantazji. Każda opowieść herosach jest inna, ale rozgrywa się w tym samym świecie – to nasza pierwsza wielowymiarowa kraina fantazji, to nasz pierwszy sandbox, to nasze pierwsze kampanie.

Ale w RPG rządzi Tolkien. Chcąc uciec od jego spuścizny szukałem czegoś fajnego w klimatach mitologicznych, lecz były to poszukiwania bez owocne – ani GURPS, ani D&D mnie nie zadowalało. Ten pierwszy zbyt przyziemny w moim przekonaniu, ten drugi każe mi stukać levele od zera do bohatera. To tu, to tam, trafiałem na rozmaite podręczniki, które po pobieżnej lekturze lądowały w hadesie, gdzieś w odmętach Lete. Można rzec - w temacie kapa.

I tu wracamy do Kurta – otóż przeglądając ze 30 zaległych audycji natykam się na grę Hellas – nie mam złudzeń, że się Kurt będzie ślinił w polecankach, bardziej niż polterowiec w pozdrówkach. Pozostaje zaryzykować i kupić. Warto jednak wysłuchać Kurta przed podjęciem decyzji, bo choć wyraża się on głównie pozytywnie, to jednak w ocenach jest szczery i dba o to, żeby polecać odpowiednie podręczniki odpowiednim ludziom. Okey.

Hellas to space opera – taki mix epoki bronzu z podróżami kosmicznymi. Prawdę powiedziawszy brzmi to szokująco kiepsko, ale nie dla kogoś, kto był fanem serialu Ulisses 31 i po prostu wie jak ugryźć takiego klocka. Czyli zmieniamy okręty na spaceshipsy a reszta zostaje z grubsza taka sama – Grecja tyle, że w kosmosie.

Kolejny argument na korzyść to OmniSystem czyli elegancka mechanika, którą świetnie znam z Talislanty. Nie cierpię machanik typu: szokujący pierdolnik albo masz tu panie miliard fitów albo pisałem po pijaku, a ty kupiłeś to weź się w tym odnajdź. W odróżnieniu od wymienionych OmniSystem ma wszystko co trzeba i tak jak trzeba, z mechaniką i opcjami do rozbudowy. Dla mnie ideał – to tego stopnia, że parę dobrych lat temu próbowałem na nią przenieść KCty. Bo jeśli jakaś mechanika jest w stanie uciągnąć świat Talislanty, to da radę ze wszystkim.

Dziś przeglądałem już podręcznik i niesłychanie mnie wciągnął. Generalnie – znacznie bardziej niż zakładałem. Nie ma co – to dobrze wydane 20 dolców. Mam tylko nadzieję, że znajdę graczy.

Oprócz świetnej mechaniki Hellas to także kawał fajnego, dobrze przygotowanego i przemyślanego świata, który za cel stawia sobie jak najlepiej oddać to co tak nas urzeka podczas lektury mitów. Przede wszystkim gracz jest Herosem – tak, Herosem a nie hirołsem. Żadnym batmanem, czy innym winetu lub też szpicbródką. Jesteś Herosem, kolesiem, który stanie się bohaterem mitu. Kolesiem z fascynującą historią i przeznaczeniem. I gra świetnie to oddaje – czujesz to już w momencie kreacji. Gra zawiera całą masę świetnych tabelek, które wspierają ten zamysł. Sprawdzałem to robiąc dwie testowe postaci – działa wyśmienicie.

Na razie to tyle – wracam do lektury.
Anerríphthō kýbos.



5 komentarzy:

  1. Bezczelnie się zareklamuję :) http://pelna-para.blogspot.com/search/label/Kosmogonia Tworzę sobie setting grecko-kosmiczny, na mechanice SWEPLa. Pod linkiem między innymi zestawienie założeń jego i Hellas (które niestety znam tylko z jazdy próbnej). Może Cię zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Hellas jestem mocno nakręcony ostatnio, głównie ze względu na rasy, na możliwość łączenia tej całej eksploracji dziwnych krajów (Odyseja + Star Trek), i na taką harmonijną kombinację mitów i epickiego konfliktu.
    Poprowadź na jakimś konwencie? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to na Grojkonie jeśli będziesz. To o tyle łatwe, że w podręczniku jest kampania, wiec nawet jesli nie uda mi się Hallas poprowadzić swojej ekipie, to materiał mam.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.agon-rpg.com/
    Zerknij na tą grę, od Johna Hapera. Of course inny kosmos, ale jak się w InSpectres znalazłeś...

    OdpowiedzUsuń
  5. O właśnie, kiedyś mi o tym wspominałeś i choć było ciekawe, to też utonęło w Lete, bo nie miałem okazji przeczytać.

    OdpowiedzUsuń