piątek, 25 grudnia 2009

Krytyczne wiadomości

Zostałem redaktorem naczelnym Gwiezdnego Pirata. Pismo ukazuje się w formie elektronicznej. Dokładam starań, aby kolejne numery ukazywały się w cyklu miesięcznym. W najnowszym numerze spora przygoda autorstwa Bartosza Majorczyka, która wygrała konkurs serwisu Paradoks. Numer zawiera też krótki lecz przyjemny materiał do Monastyru - Hatath: Piekło na ziemi, który napisał Ignacy Trzewiczek. W numerze także Kronika Portalu oraz prezentacja Jesiennej Gawędy.

Z racji pełnionych obowiązków redaktorskich, będę miał trochę mniej czasu na pisanie materiałów na bloga. Nie mniej nie mam zamiaru składać broni. Żeby nie być posądzonym o stronniczość, nie będę też publikował tu tekstów o produktach wydawnictwa Portal. Szkoda, bo przypomniałem sobie Jesienną Gawędę oraz zaznajomiłem z Graj Fabułą - z żalem powstrzymam się przed szerszym omówieniem tych pozycji.

Dziś napisałem tekst o reklamach systemu adTaily na moim polterblogu. Generalnie krytykując podejście zarówno Poltera jak i blogowej braci do tego ciekawego narzędzia. Zapraszam do lektury.

Ze względu na moje przemyslania dotyczące wyżej wymienionej kwestii rozpocząłem kampanię Conan Sponsor. Obniżyłem ceny reklam na blogu do jedynych 9 groszy za dzień. Wychodzi 2,70 za miesiąc. Jesli ten blog Ci się podoba i chcesz mi postawić piwo za przeczytane tu materiały, nie wachaj się - wykup reklamę. Nie wiem czy Conan jest zadowolony, że został zaprzęgnięty do reklamy - jeśli pojawią się głosy, że przegiąłem pałkę, zmienię forme reklamy.

Enc rozpoczął nową edycję Karnawału Blogowego. Edycja 7 pod hasłem: Gracz. Bardzo fajny i otwarty temat - nie odmówię sobie przyjemności napisania kilku akapitów.

13 komentarzy:

  1. "Zuhar rozpoczął nową edycję Karnawału Blogowego."

    Wiem, że mamy podobny layout blogów, ale to nie Zuhar rozpoczął kolejną edycję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie rozumiem po co umieszczać reklamy na swoim blogu. Może mi ktoś tą kwestię wytłumaczy? Przecież nie dla kasy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ właśnie dla kasy, ale tu pogadaj z Borejką. Ostatnio na przykładzie pewnego bloga wyjaśnił mi kwestię :).

    Ale ogólnie Neuro dość nisko cenisz miejsce na blogu, IMO. Rzecz jasna to Twoja sprawa, nie odbieraj moich słów jako ataku

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. @Enc: Przepraszam - już poprawione.

    @Robert: Dla kasy tak, dla kokosów nie. Nie idzie o jakieś grube zarabianie, raczej o to, że dajmy na to za rok, wpadnie mi grosz i kupię sobie jako nagrodę za klepanie bloga np. grę planszową, czy podręcznik do erpega.

    @smartfox: uważam, że cena jest fair - browar za miesiąc reklam. Uważam, że zbyt rzadko aktualizuję bloga, abym miał prawo wycenić to miejsce drożej.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Robert - ja zamieszczam, żeby nie wyjść na minus na prowadzeniu wieza.org (koszty serwera i domeny). Dzięki adtaily po raz pierwszy chyba wyjdę nieco powyżej zera, co mnie pewnie zdopinguje do częstszych aktualizacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm

    >Dla kasy tak, dla kokosów nie. Nie idzie o jakieś grube zarabianie, raczej o to, że dajmy na to za rok, wpadnie mi grosz i kupię sobie jako nagrodę za klepanie bloga np. grę planszową, czy podręcznik do erpega.

    Dla gry planszowej lub rpga warto zaśmiecać ludziom ładny, przejrzysty szablon? Źle, nie ludziom, ale swoim kumplom? Też źle. Dla gry planszowej warto wyciągać rękę do swoich kumpli po 2 zł za to, że dasz im radę lub wyrazisz opinię?

    Mi to się osobiście nie podoba za bardzo. Nasze hobbistyczne blogi nie są do zarabiania pieniędzy (ba, nawet wydawanie gier na naszym rynku nie jest do zarabiania pieniędzy!). Jeśli jakiś bloger-znajomek-hobbista jest w potrzebie, to może dać znać "hej chłopaki, mam chujową sytuację potrzebuję paru stów na czynsz bo mnie wywalą z mieszkania" - chętnie mu wpłacę kasę jeśli do tej pory dał mi sporo zabawy swoim blogiem. Ale reklamy aby na tym zarabiać? Jakoś mi się to nie podoba, bo wiem, że z tych reklam nikt nie skorzysta. Może jakiś sponsowowany artykuł? Ok, jak najbardziej, bo może dowiem się czegoś o czymś na co będę chciał wydać pieniądze, ale taki link googlowy? Litości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tu się Karczmarz nie zgodzę. Kiedyś pamiętam (nie wiem, czy nie z Polterowego forum, a może Portalowego?) jakąś jatkę związaną bodaj ze współpracą za free z Portalem. Jeśli się mylę to przepraszam.
    W każdym bądź razie zapamiętałem czyjś tekst, że fan to powinien tworzyć za darmo, bo robi to z miłości do erpegów. Niby jaki wuj?

    Absolutnie się zgadzam, że twórca poczytnego bloga (a poczytnego za jego sprawą głównie) ma prawo umieszczać reklamy, dzięki którym zarobi (wszak włożył w blog sporo pracy).

    Ma prawo, toteż (choć sam raczej nie zdecyduję się na umieszczenie reklam) całkowicie to akceptuję a nawet popieram. Byle tylko się cenił stąd moja reakcja w poprzednim komentarzu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam ogólnie alergię na reklamy. To dla mnie aż nadto, że atakują mnie na spacerze, przez okna auta bądź autobusu, przez skrzynkę mailową w pracy, z radia, telewizji, skąd Bóg wie skąd jeszcze. Na szczęście większość internetowych do mnie nie dociera, bo adblocki, filtry, itp. Najbardziej mnie wkurza, że za tą orgię marketingową zapłacić będę musiał ja, kupując dany produkt. To i Żanet Kalyta.

    A tak na poważnie, to z kwestią reklam dla mnie związana jest wiarygodność. Może to zbyt mocne słowo jest jednak. Po prostu - bardziej jestem w stanie zaufać opinii kogoś, o kim wiem, że bezinteresownie poświęca swój czas, a czasami nawet dopłaca do przedsięwzięcia, jakim jest blog czy inne hobbystyczne miejsce w sieci, niż komuś, kto wiąże z nim nadzieje na choćby minimalne zyski.

    Mam nadzieję, ze nikt nie potraktuje tej wypowiedzi jako ataku, bo takowym być nie miała.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. @Robert - sporo ludzi ma alergię na reklamy. Też miałem. Dobrze pamiętam te wyskakujące okienka na całą stronę, ze znaczkiem X który ucikał przed klikiem. To wówczas nabawiłem się alergii. Połapałem się jednak, że reklamy mogą pełnić jakąś funkcję. Magnes ma zwrot kosztów serwera - czyli warto korzystajac z bagna kliknąć mu w adsensa, żeby dostał 10 centów na konto. Tym bardziej, że Bagno wzmaga ruch na mojej stronie. Mozna nie lubić poltera - ale jak się znajdzie fajny tekst na nim, to można im kliknąć - 10 centów inna sprawa, że nie na konto autora treści, ale niech mają na opłatę za prąd, bo za free reklamuję tam swojego bloga.

    Chłopaki z Moorhold.net nie mają reklam, co jakiś czas zrzucają się na serwer - ale gdyby mieli, to może portal miałby się lepiej, może częsciej robiliby konkursy, mieli wiecej użytkowników.

    Ciagle bezinteresownie poświęcam czas na pisanie bloga. Załóżmy, że wydaca modnego ostatnio Wolsunga kupi tę reklamę na 90 dni - wrzuci mi do kieszeni 6 zeta, i dla tych 6 zyli mam przestac być szczery z samym sobą? Na serwisach recenzenci dostają ich podręcznik wart 60 zyli, a nie stawia im się takich zarzutów... a do tego wierz mi bywaja na serwisach naciski z góry, jeśli w recnezji chcesz być szczery z własnymi poglądami na produkt, a znaczy to, że produkt ma u ciebie niskie noty.

    Żaneta Kaleta boli przez całe życie :)

    @Smartfox: mamy tutaj zupełnie rózne poglądy na sprawę. Ja nie traktuję tego jak wyceny siebie czy moich tekstów. W tym momencie AdTaily jest dla mnie zabawką. Za 35gr nie było chętnych. Zobaczymy czy za 2,70 miesięcznie będą. Nie wiem czy system działa. W przeliczeniu na 1000 wizyt i tak jestem droższy niz Polter czy Bagno.

    Chcę być też fair w stosunku do osoby, która użyje AdTaily na moim blogu. Wybobraź sobie, że decyduję się wydać 14 zyli na reklamę u Borejki, a on akurat zrobi sobie dwa tygodnie przerwy... Te 14 zyli zostanie wydane mniej efetywnie niż w momencie w którym Borejko pisze codziennie. Ja wiem, że nie piszę codziennie, że w ciągu misiąca mam 1000 wejść. I niechciałbym sytuacji w której, ktoś bierze u mnie reklamę po 1,50 za dzień na tydzień, wydaje więc 10,50 a ja nie robię aktualki. Taki ktoś może czuć się oszukany - niech więc weźmie sobie od razu cały miesiąc za niewielkie pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  10. @smartfox

    Nie no ok, bloger jako tako ma prawo chcieć kasy za to co robi ale... pytanie czy ma to sens w naszych RPGowych warunkach, kiedy wiadomo, że ta reklama i tak nie trafi tam gdzie powinna? Zaśmieca ona stronę, nie interesuje nikogo i do tego nie daje nawet zarobić (bo za mało ludzi nas odwiedza).

    I tak każdy z nas dokłada do interesu (płacąc swoim czasem) więc co za różnica, czy dokłada X godzin czy X godzin - 2,49.

    OdpowiedzUsuń
  11. @smartfox

    A czy Ty traktujesz czas spędzony nad pisaniem i poprawianiem notek na blogu jako stracony?

    Bo dla mnie jest to, podobnie zresztą jak sesja RPG, jakaś forma odreagowania ciężkiego dnia/tygodnia i (wiem, że brzmię jak cosmodziewczyna) samorealizacji. Ot, mogę dać ujście moim grafomańskim żądzom. Jak mi ktoś zamieści pod notką komentarz albo jak spojrzę w statystyki odwiedzin i okazuje się, że jacyś ludzie tego mojego bidnego bloga czytają, to od razu mi się banan na gębie pojawia.

    Możliwe, że jak się człowiek na co dzień zajmuje słowem pisanym to inaczej do sprawy podchodzi.

    Może prezentuję zupełnie nieżyciową postawę, ale nie chciałbym, żeby moje hobby zamieniło się w jakąś dodatkową formę zarobkowania. I prędzej bym zamknął bloga niż umieścił tam jakieś reklamy.

    OdpowiedzUsuń
  12. @ Robert
    Nie jako stracony, ja tylko mówię, że za pracę warto płacić, stąd moje zrozumienie dla reklam na blogach. Jasne, trzeba mieć umiar, ale ot już inna kwestia.

    Dla mnie blog to miejsce, gdzie składam swoje pomysły w całość no i przede wszystkim dodatkowy kanał komunikacyjnym z graczami.

    @ Karczmarz
    Dlatego stwierdziłem, że 2,49 to mało :).

    @ Neuro
    Ok, rozumiem argumentację :)

    OdpowiedzUsuń